wtorek, 23 września 2014

Rozdział #1

          Jednym płynnym ruchem odsunęłam firanki.Znowu padał deszcz,zsunęłam się z łóżka na podłogę ściągając z krzesła ubrania. Po twarzy przeszedł mi mój kot,nic nowego.Ubrałam się w pierwszy lepszy t-shirt oraz w spodnie.Spięłam nie starannie włosy i pomalowałam oczy.Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawe,była godzina dziewiąta.W kuchni siedziała moja mama i ojczym.Spojrzeli na mnie z uśmiechem,usłyszałam "Dzień dobry księżniczko" obojętnie im odpowiedziałam " cześć ".
Usiadłam przy stole i zaczęłam się pakować do szkoły:
- Odbierzesz mnie dzisiaj ze szkoły ? - popatrzałam się na Filipa,męża mojej mamy.
- Nie mogę,mam inspekcje w firmie muszę tam zostać,ale masz dam ci trochę pieniędzy na autobus,nie musisz oddawać reszty kup sobie za nią coś do ubrania-uśmiechnął się i podał mi pieniądze.
- Dziękuje - pocałowałam go w policzek po czym poszłam do szkoły.Na schodach czekał na mnie Robert,mój przyjaciel.Co z tego że jest między nami 2 lata różnicy,kocham go jak brata.Pocałowałam go w policzek na powitanie po czym poszliśmy do szkoły:
- Przyznam że z mojej przyjaciółki całkiem niezła dupa-zaśmiał się.
- A z ciebie przystojniaczek-poprawiłam mu włosy.
Zazwyczaj Robert mnie podwozi na lekcje motorem ale dzisiaj zrobił wyjątek.
Poszłam na lekcje,pierwsza była Chemia.Nie mogłam jak zwykle skupić się na lekcje w dodatku cały czas obracał się do mnie Nathan,mój kolega z klasy. Któremu się podobam od podstawówki.Traktuje go jak zwykłego kolegę,nie jest w moim typie:
- Hej maleńka-zabrał mi książke.
- Ej no,idioto oddaj to-próbowałam mu ją zabrać
- Najpierw daj buzi -zaśmiał się
- Palant-uderzyłam go zeszytem w głowe.
- Emma i Nathan co tam sie dzieje - usłyszałam głos nauczycielki,cała klasa się na nas patrzała
- Nic
- Oddaj jej tą książkę
- No dobra-oddał mi ją-ale z tobą słodziaku nie skończyłem-zaśmiał się.
Wkurzał mnie on od zawsze.

~*~ 
Wróciłam wieczorem po zajęciach do domu wraz z Robertem:
- Cześć mamo
- Dobry wieczór
- Dobry wieczór - uśmiechnęła się mama. Moja mama żyje w przekonaniu że jesteśmy parom.
Poszłam z nim do mojego pokoju,pomagał mi w lekcjach.Poczułam że obejmuje mnie w tali.Popatrzałam się na jego oczy:
- No co 
- Nic,czy ja coś mówię-popatrzałam się na szafkę na której stało nasze wspólne zdjęcie.
Ku mojemu zaskoczeniu poczułam że Robert pocałował mnie w usta,ale nie był to nie wiadomo jaki pocałunek,zwyczajny przyjacielski "buziak" 
- A to,to co to było -zaśmiałam się.
- Nic,po prostu mam wrażenie że się czegoś boisz,czymś się zamartwiasz.
- Nie martw się o mnie-i tu robert miał racje.
Od pewnego czasu mam wrażenie że świat jest przeciwko mnie ,coraz częstsze kłótnie z rodzicami i siostrą,problemy w szkole. Mam tylko jego...